Popularne posty

czwartek, 29 listopada 2012

Czy warto przezimowac gwiazde betlejemska?

Czy warto przezimować gwiazdę betlejemską?

Rafał Okułowicz 30.10.2012, czytano 50 razy, pobrano kod HTML 1 razy, komentarzy 0.
Przed Bożym Narodzeniem w kwiaciarniach i na przedświątecznych kiermaszach można kupić szereg ozdób bożonarodzeniowych, a wśród nich żywe rośliny, charakterystyczne dla tego okresu. Poza miniaturowymi choinkami w doniczkach, sztandarową wigilijną ozdobą stała się poinsecja, popularnie określana jako gwiazda betlejemska.
Wiadomo, że trwałość ozdób z roślin ciętych, stroików, wieńców i girland zaplecionych z gałęzi iglaków i zimozielonych pędów krzewów liściastych jest ograniczona. Najdłużej przechowuje się je do Trzech Króli (o ile wytrzymają...), a potem wędrują na śmietnik. Pozostawiamy sobie na przyszły rok tylko elementy trwałe, takie jak pomalowane na złoto lub srebrno szyszki, szklane bombki, świeczki wyjęte ze stroików.

Ale już rośliny żywe, uprawiane w doniczkach, często kupuje się z zamiarem przezimowania ich i uprawy na kolejne lata. Z takimi intencjami wiele osób kupuje poinsecję, do której przywarła bardziej popularna nazwa - gwiazda betlejemska, a znacznie rzadziej stosowana jest (pewnie mało kto ją zna) pełna nazwa botaniczna - wilczomlecz nadobny (Euphorbia pulcherrima). Zazwyczaj jednak się nie udaje, a roślina trzymana w mieszkaniu szybko traci swój wigor. Dlaczego tak się dzieje?

Otóż te piękne okazy, sprzedawane w kwiaciarniach, pochodzą z upraw szklarniowych i są poddawane wielu zabiegom, mającym zapewnić ich zdrowy wzrost i piękne kwitnienie. Po zabraniu ze szklarni, gdzie rośliny miały idealne warunki wzrostu, czeka je prawdziwy szok - transport do kwiaciarni (po drodze mogą jeszcze przeleżeć u hurtownika, a warunki magazynowe bywają rożne), pobyt w kwiaciarni, gdzie roślinę kupimy, i wreszcie przeprowadzka do naszego domu.

Co zatem zrobić, aby nasza gwiazda betlejemska zbyt szybko nie straciła wigoru? Walka o utrzymanie pięknej poinsecji powinna się rozpocząć jeszcze przed zakupem. Warto wiedzieć, że roślina ta nie jest mrozoodporna i wrażliwa na przeciągi. Może jej zaszkodzić nawet chwilowy przewiew i spadek temperatury. Dlatego rośliny w kwiaciarni należy dokładnie obejrzeć, czasem już tutaj wykazują objawy więdnięcia. Odpuśćmy sobie okazy stojące tuż przy drzwiach wejściowych, te na pewno „przewiało”. Wybraną, zdrową roślinę trzeba na czas transportu zabezpieczyć, skrupulatnie owinąć i zapakować w torbę. Starajmy się na zakupy wybrać w dzień ciepły i bezwietrzny.

W domu dla gwiazdy betlejemskiej zapewnijmy stanowisko jasne (ale nie mocno nasłonecznione) o normalnej temp. pokojowej, byle nie tuż przy grzejniku. Należy ją regularnie podlewać, aby ziemia nie przesychała (podłoże ma być wilgotne, ale nie mokre, nie pozostawiajmy wody stojącej w podstawce), a co 2 tygodnie można podlać nawozem płynnym. Roślina nie może stać przy oknie, które jest otwierane. Wietrzenie i podmuchy zimnego powietrza szybko jej zaszkodzą.

To tyle, jeśli chcemy, aby roślina zdobiła nasze mieszkanie znacznie dłużej niż do Trzech Króli. Przechowanie jej do kolejnego roku to już cięższa sprawa i osobiście uważam, że po prostu nie warto. Trzeba wykonać sporo zabiegów, a i tak może się nie udać. No chyba, że jesteśmy zapaleńcami i lubimy takie wyzwania.

Po pierwsze, trzeba będzie przeboleć, że roślina tak czy siak straci swój urok. Po kwitnieniu przechodzi w stan spoczynku i traci liście. U zdrowej rośliny będą stopniowo żółknąć i odpadać od dołu ku górze, aż pozostaną jedynie te szczytowe, atrakcyjnie wybarwione. Wówczas je przycinamy nad 2-3 oczkiem. Ograniczamy też podlewanie, a roślinę przenosimy w chłodniejsze miejsce, przynajmniej na nieogrzewany parapet (idealna temp. jest w zakresie 10 do 15 st. C).

Wiosną nasz okaz przesadzamy, nie dajemy jednak większej donicy, aby roślina zbytnio się nie rozrosła (chyba, że kupiliśmy małą i chcemy mieć nieco większą), wymieniamy natomiast ziemię na świeżą.  Rozpoczynamy podlewanie i nawożenie raz na 2 tygodnie.

I teraz pewna tajemnica - aby rośliny nie były wybujałe i miały ładny pokrój, producenci traktują je środkami hamującymi wzrost. W domu tego nie zrobimy, ale nie jesteśmy bez szans. Zwarty pokrój rośliny utrzymamy (przy odrobinie szczęścia), przycinając w pierwszej połowie lata wszystkie nowe łodyżki na około 2 centymetry. Po miesiącu zabieg powtarzamy.

Kolejny ważny zabieg czeka nas jesienią. Otóż aby szczytowe liście poinsecji atrakcyjnie się przebarwiły, roślina potrzebuje tzw. „krótkiego dnia”. Inaczej mówiąc - musi przebywać w kompletnym zaciemnieniu przynajmniej przez 14 godzin na dobę. W tym celu możemy ją okrywać nieprzezroczystą papierową torbą, kartonem albo... zamykać w szafie (o ile panują tam odpowiednie warunki temperaturowe i jest wystarczająco dużo miejsca). I tak przez 6 tygodni. Jeżeli gwiazda betlejemska ma, podobnie jak inne ozdoby bożonarodzeniowe, przystroić nasz dom na święta, okrywanie trzeba zacząć koło 10 listopada.

Prawda, że trzeba sporo wysiłku? Zastanówcie się więc, czy warto. Jeśli ktoś się zdecyduje - życzę powodzenia! Jeśli się nie uda? Nie przejmujcie się, otrzymanie ładnej poinsecji, o zwartym pokroju i atrakcyjnie wybarwionych liściach szczytowych, to w warunkach amatorskich majstersztyk.

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   1   Głosuj na niehttp/mojcudownyogrod.blogspot.com

Roslinne preparaty w ochronie roslin

Roślinne preparaty w ochronie roślin

skrzydlata 20.11.2012, czytano 20 razy, pobrano kod HTML 2 razy, komentarzy 0.
W dobie coraz bardziej skażonego środowiska, panoszących się chorób cywilizacyjnych, człowiek szuka rozwiązań, które w sposób bezpieczny dla jego zdrowia i otoczenia będą chroniły plony przed chorobami i szkodnikami.
Wiemy o leczniczym i profilaktycznym działaniu ziół na organizm ludzki – tę cechę roślin możemy wykorzystać w walce z patogenami roślinnymi. Nie dość, że samodzielnie przygotowane preparaty są skuteczne, to jeszcze bezpieczne i tanie w przygotowaniu i proste w zastosowaniu. Do najczęściej wykorzystywanych roślin należą pokrzywa, czosnek, paprocie, skrzyp, żywokost, wrotycz, bylica piołun czy pomidor.
Zbiór i suszenie roślin
Rośliny zbiera się  w czasie suchej, słonecznej pogody, po obeschnięciu rosy, w fazie rozwojowej określonej dla każdej z roślin. Suszenie przeprowadza się tuż po zbiorze, w miejscu zacienionym i przewiewnym, najlepiej pod zadaszeniem, powiązane w pęczki lub rozłożone cienkimi warstwami. Grube łodygi czy korzenie trzeba pokroić, aby wyschły szybciej, dzięki temu zachowają więcej substancji czynnych. Wysuszone rośliny przechowujemy w suchych i przewiewnych pomieszczeniach w woreczkach z płótna lub papieru oznaczonych czytelnymi etykietami.
Przygotowanie preparatu
Preparaty roślinne przyrządza się z ziela świeżego lub suszonego w określonej proporcji. Ziele należy rozdrobnić, a powstały preparat dodatkowo przecedzić przez podwójną warstwę gazy lub płótno lniane, wyciskając dokładnie płyn znajdujący się w napęczniałym surowcu.
Stosowanie preparatu
Opryskiwanie lub podlewanie preparatem należy powtarzać kilkakrotnie w okresie zagrożenia lub wystąpienia patogenów roślin. Pod wpływem promieniowania słonecznego preparaty szybciej tracą właściwości toksyczne, dlatego zabiegi dobrze jest wykonywać po południu (co nie dotyczy preparatu ze skrzypu polnego). Dodanie do preparatu szarego mydła w ilości około 100g na 10 litrów wody zwiększy jego przyczepność.
Rodzaje preparatów
Gnojówka roślinna
1 kilogram świeżego ziela zalewamy 10 litrami zimnej wody, najlepiej deszczowej. Naczynie może być drewniane, kamionkowe lub plastikowe, nie wolno jednak używać naczyń metalowych. Fermentacja ziela powinna odbywać się w warunkach tlenowych, z tego względu gnojówkę musimy przynajmniej raz dziennie dokładnie wymieszać. Naczynie z preparatem przykryć należy siatką, zapobiegającą topieniu się owadów lub nawet małych ssaków, ale taką, która zapewnia swobodny przepływ powietrza. Podczas fermentacji wydzielać się będzie nieprzyjemny zapach, który można złagodzić, dodając 200-400 g  mączki skalnej. Cały proces fermentacji trwa w zależności od pogody około 2 do 4 tygodni (w wyższej temperaturze przebiega szybciej), a jego zakończenie można rozpoznać po klarowności preparatu, który przestaje się pienić. Gnojówki z takich roślin jak pokrzywa, skrzyp polny, żywokost, mają największe znaczenie w nawożeniu roślin oraz zwalczaniu niektórych ich patogenów.
Wyciąg roślinny (nastój)
Świeże lub suszone ziele zalewa się zimną wodą i zostawia na około 12-24 godziny, aż do wytworzenia lekkiej pianki. Przecedzony wyciąg najlepiej użyć tego samego dnia, gdyż po tym czasie następuje jego fermentacja - starszy niż jeden dzień wyciąg można pozostawić do całkowitego przefermentowania.
Wywar (odwar)
Świeże lub suszone zioła zalewa się zimną wodą na okres 12-24 godzin, a po tym czasie gotuje się je na słabym ogniu przez około 30 minut i pozostawia po przykryciem do wystygnięcia. Zamknięty w słoiku wywar zachowuje właściwości przez jakieś 3-4 miesiące, natomiast bez zamknięcia około tygodnia.
Napar
Świeże lub suszone rośliny zalewamy wrzącą wodą i pozostawiamy pod przykryciem jakieś 20-30 minut, aż wystygną. Napar, podobnie jak wyciąg, musimy wykorzystać jeszcze  tego samego dnia.
 Przepisy na preparaty z roślin na ogrodowy-maniak.blogspot.com

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   0   Głosuj na nie

Jak odstraszyc szkodniki z roslin ozdobnych

Jak odstraszyć szkodniki z roślin ozdobnych

skrzydlata 20.11.2012, czytano 23 razy, pobrano kod HTML 0 razy, komentarzy 0.
Zjawisko allelopatii, czyli wzajemnego oddziaływania roślin na siebie, zostało zaobserwowane już kilka tysięcy lat temu. Może ono być korzystne i niekorzystne dla samej rośliny, jak i dla jej potomstwa.
Nie trzeba mieć specjalistycznej wiedzy, a jedynie zmysł czy chęć obserwacji otoczenia, aby zauważyć, że np. pod orzechem włoskim inne rośliny kiepsko rosną - nawet chwasty nie wykazują dobrej kondycji. Spacerując po lesie czasem trafiamy na gąszcz malutkich siewek wokół np. buka czy grabu, a w innym miejscu, choć nasion leży pełno  - ani jednej siewki. Dzieje się  tak, bo zdrowy okaz dorosłego drzewa nie pozwala, aby pod bokiem wyrosła mu konkurencja, wydzielając do gleby substancje, które hamują wzrost innych roślin. Kiedy jednak ze wspomnianym okazem zaczyna dziać się coś niedobrego, aby przedłużyć żywot swoich genów „zezwala” on na to, by nasiona skiełkowały.
Tę właściwość roślin można wykorzystać w ogrodzie dla ochrony ich przed chwastami czy nawet szkodnikami. Temat nieobcy jest dla osób, które stosują się do kalendarza biodynamicznego, gdzie w formie czytelnych tabel podane jest zestawienie, które warzywa najlepiej czują się w czyim sąsiedztwie.
Poniżej kilka przykładów niekorzystnego oddziaływania roślin na szkodniki:
nornice odstrasza - szachownica, czosnek i nostrzyk czarny;
mszyce odstrasza - anyż, czosnek, kolendra, mięta, szczypiorek, wrotycz;
bielinka – hyzop, szałwia, tymianek;
myszy – mięta, gorczyca, oleander;
przędziorki – cebula, czosnek, por;
ślimaki – begonia, czosnek;
nicienie – aksamitka, nagietek;
komary odstraszają – bazylia, mięta, lawenda, kocimiętka, katalpa czy bodziszek;
stonkę ziemniaczaną odstraszy chrzan i konopie;
krety odstraszy bazylia i aksamitka
zapraszam na ogrodowy-maniak.blogspot.com

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   0   Głosuj na nie

http/mojcudownyogrod.blogspot.com

Zwiastuny wiosny

Zwiastuny wiosny

skrzydlata 20.11.2012, czytano 12 razy, pobrano kod HTML 0 razy, komentarzy 0.
Pierwsze wiosenne kwiaty pojawiają się wraz z cieplejszymi promieniami słońca. Niektóre z nich przy ciepłej i bezśnieżnej zimie zakwitają już w lutym albo i wcześniej. I nie tylko byliny pierwsze budzą się na wiosnę – w świecie roślin można znaleźć również takie drzewa, krzewy i grzyby.
Spośród  wczesnowiosennych kwiatów  mamy już w czym wybierać, wiele z tych gatunków to rośliny cebulowe wysadzane do gruntu jesienią. Należą do nich  ranniki, przebiśniegi, cebulice, krokusy, irysy żyłkowe, śnieżyca wiosenna.  Zakwitają już w marcu i nawet gdy spadnie na nie lekki śnieg, nie wyrządza roślinom specjalnych szkód. Wiele roślin, które dziś spotykamy w ogrodach, zawędrowało tam dzięki zapalonym miłośnikom roślin, szkółkarzom, którzy jeszcze je „uszlachetniają” w większe czy pełniejsze kwiaty,  kolejne kolory płatków czy inne rozmiary. Niemniej i dziś, wybierając się do liściastego lasu w kwietniu, możemy spotkać kolorowe dywany kwiatów. W naszym ropczyckim rejonie najczęściej występują zawilec gajowy oraz dużo rzadszy zawilec  żółty i gałązkowy (wszystkie gat. pod ochroną, więc jest bezwzględny zakaz ich zrywania), kolejno w sąsiedztwie zawilców będą ziarnopłon  wiosenny o żółtych kwiatach i delikatna, również żółtokwitnąca złoć żółta, różowa i biała kokorycz pusta, delikatna przylaszczka pospolita  oraz  miodunka plamista o różowo-niebieskich kwiatach wabiących pszczoły. Rzadziej już w lesie, ale jeszcze często w starych parkach i na cmentarzach można natknąć się na barwinek pospolity – zimozieloną bylinkę o płożących pędach i delikatnych niebiesko-fioletowych oraz białych kwiatach pojawiających się wśród gęstego listowia. Nad strumykami, stawami czy oczkami wodnymi jako jeden z pierwszych zakwita kaczeniec, czyli knieć błotna – należy jednak pamiętać, że w czerwcu, podobnie jak u cebulowych, jego nadziemna część zanika i  aby nie pozostało puste miejsce na rabacie, można obok podsadzić jakąś inną roślinę.
Jako jedne z pierwszych  na ogrodowych rabatach zakwitają również pierwiosnki – najszybszy z nich pierwiosnek gruziński swoimi kwiatami przywabia nie tylko pszczoły, ale i nasze spojrzenia już od początku kwietnia. Nie można jeszcze zapomnieć o bardzo pospolitych, ale „obowiązkowych” i pięknych w swej prostocie bratków i stokrotek. Te dwuletnie rośliny praktycznie nie wymagają zabiegów pielęgnacyjnych – same się sieją i nie mają szczególnych wymagań pielęgnacyjnych. Te stokrotki i bratki, które przy długiej jesieni zdążyły zakwitnąć przed nastaniem mrozów, swoimi kwiatami zdobią rabaty przy bezśnieżnej zimie, a stokrotki rozwijają się w trawniku do słońca już przy temp. +2 st. C.
po więcej zapraszam na ogrodowy-maniak.blogspot.com

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   0   Głosuj na niehttp/mojcudownyogrod.blogspot.com

wtorek, 27 listopada 2012

Zasady tworzenia kompozycji ogrodowej

Zasady tworzenia kompozycji ogrodowej

skrzydlata 20.11.2012, czytano 23 razy, pobrano kod HTML 0 razy, komentarzy 0.
Drzewa i krzewy tworzą szkielet ogrodu. Dzielą jego przestrzeń, izolują, osłaniają od uciążliwego sąsiedztwa. Te iglaste czy o zimotrwałych liściach zdobią ogród przez cały rok.
Osoby stawiające pierwsze kroki w urządzaniu swojego ogrodu cieszą się każdą zakupioną rośliną i każdą z nich chcą  oddzielnie wyeksponować. Przed kupnem roślin koniecznie trzeba wziąć pod uwagę ich ostateczne rozmiary i wyobrazić sobie, jak po latach wypełnią przestrzeń działki. Częstym błędem jest ich zbyt gęste sadzenie - to może sprawić, że te o większej sile wzrostu zdominują i przysłonią mniejsze i bardziej delikatne. Innym rozwiązaniem jest sadzenie roślin pojedynczo. Ten zabieg jest celowy i przynosi zamierzony efekt w wypadku, gdy dysponujemy dużą przestrzenią ogrodu i drzewa są w znacznej odległości od siebie. Tak prezentujące się rośliny zwane są soliterami – ale takich okazów może być 2-3  w ogrodzie. W przypadku, gdy cały trawnik „upstrzony” będzie takimi pojedynczymi roślinami, wprowadzimy sobie chaos do ogrodu oraz utrudnimy prace związane np. z koszeniem trawnika. Jeśli chodzi o tworzenie kompozycji, to sama natura podpowiada gotowe rozwiązania – wystarczy spojrzeć na śródpolne zarośla. Rośliny, samoistnie wysiewając się czy rozrastając, tworzą kilkugatunkowe grupy, gdzie wyższe sztuki są w środku, a niższe na zewnątrz. Kompozycje w ogrodzie możemy tworzyć z roślin o różnym pokroju,  na zasadzie doboru gatunków pod względem barwy i faktury liści oraz  pory kwitnienia i barwy kwiatów. Przystępując do tworzenia takiej grupy w ogrodzie, warto trzymać się kilku podstawowych zasad:
-  lepiej mniej gatunków, ale zróżnicowanych (ludzki umysł 3-7 różnych elementów kompozycji odbiera pozytywnie i szereguje sobie, przy większej liczbie taką kompozycję zaczyna odbierać jako nieuporządkowaną);
-  elementy kompozycji powinny być zróżnicowane pod względem wysokości (kolejny mniejszy element nie powinien być wyższy niż 1/3–1/2 wysokości wyższego elementu;
- zawsze z przodu sadzimy niższe okazy, a z tyłu wyższe;
- dobrze jest zastosować różne kolory lub przynajmniej odcienie jednej barwy dla wyodrębnienia każdego elementu;
- nie zaleca się sadzenia roślin w jednej linii (chyba, że jest  to szpaler lub żywopłot).
Na początek dobrym rozwiązaniem będzie tworzenie 3-elementowych grup z roślin iglastych.
zapraszam na ogrodowy-maniak.blogspot.com

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   0   Głosuj na niehttp/mojcudownyogrod.blogspot.com

Trawnik w terenach zieleni

Trawnik w terenach zieleni

skrzydlata 21.11.2012, czytano 20 razy, pobrano kod HTML 0 razy, komentarzy 0.
Trawnik jest podstawowym elementem w terenach zieleni i powinien zajmować 40-70% ich powierzchni. Jest najbardziej naturalnym i najprostszym pokryciem powierzchni gleby.
Do cech trawnik decydujących o jego wartościach estetycznych należą:
► jednolitość – jednakowy pod względem struktury typ roślin. Chwasty, miejsca zasuszone, wydeptane i źle skoszone naruszają tę cechę.
► gładkość – wynika z dokładności wymodelowania powierzchni terenu i jakości koszenia. Cecha ta może zostać „zepsuta” przez kretowiska, osiadanie ziemi, ślady kół wyciśnięte przez samochód, złe koszenie.
► intensywna barwa zielona – zależy od sposobu użytkowania i pielęgnacji oraz od gatunków tworzących darń.

Rodzaje trawników
Podziału dokonuje się ze względu na wartość estetyczną, skład gatunkowy, sposób użytkowania i pielęgnacji. Najczęstszy podział to:
- ogrodowe = dywanowe – mają największą wartość estetyczną, są gładkie, intensywnie zielone i dzięki intensywnej pielęgnacji, nawożeniu i koszeniu przypominają dywan. Można je zakładać w każdych warunkach. Stosuje się zazwyczaj 3-4 gatunki, nie dopuszczając do zmiany składu gatunkowego.
- parkowe – mają właściwości pośrednie między ogrodowymi a naturalnymi łąkami. Kosi się je znacznie rzadziej niż w/w, a skład gatunkowy jest bardzo zróżnicowany. Wysiewa się tylko gatunki, które pełnią rolę pionierską. To jakość i częstotliwość wykonywania zabiegów decyduje o składzie gatunkowym  tego trawnika i jego wartościach estetycznych.
- trawniki specjalne – obejmują nawierzchnie trawiaste stosowane w obiektach sportowych, na lotniskach. Powinny one mieć cechy trawników dywanowych, a jednocześnie wykazywać dużą odporność na deptanie, ścieranie i zrywanie.
- zadarnienia – to płaskie pokrycie gleby roślinami tzw. okrywowymi. Stosuje się je tam, gdzie założenie trawnika jest utrudnione (skarpy, duży cień, erozja). Są to tereny pośrednie między trawnikiem a innymi formami stosowania roślin. W zależności od użytych roślin, mogą mieć duże wartości dekoracyjne.

WYMAGANIA WOBEC TERENÓW PRZEZNACZONYCH POD TRAWNIK
Do cech trawnika będących przedmiotem projektowania należą:
- rozmiary trawnika – wynikają z przyjętych w projekcie proporcji w stosunku do innych elementów obiektu. Lepiej komponuje się i jest przyjmowana jedna większa powierzchnia niż kilka małych. Łatwiejsza i bardziej ekonomiczna jest pielęgnacja.
- kształt i dostępność trawnika – unikać należy projektowania ostrych załamań i zwężeń (utrudnione koszenie) ani przeszkód w postaci rabat czy konarów (konieczność przenoszenia kosiarki), projektowania trawnika pod zwisającymi gałęziami.
- ukształtowanie powierzchni trawnika i spadki – powierzchnia powinna być płaska (dopuszcza się niewielkie pofałdowanie). Jako max. pochyłość przyjęto 15%. Niewielkie spadki 3-5 % są nawet pożądane ze względu na powierzchniowe odprowadzenie wody.
- sąsiedztwo trawnika – unikać należy zakładania trawników pod drzewami płytko korzeniącymi się (żółknięcie). Aby uniknąć konieczności dokaszania ręcznego trawników, należy zachować następujące odległości: 5-10 cm od nawierzchni (chyba że jest ona wykonana na równi z trawnikiem), 20-30 cm od pnia drzewa, 15-20 cm od ściany budynku czy murka.
zapraszam na ogrodowy-maniak.blogspot.com

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   0   Głosuj na nie

niedziela, 18 listopada 2012

Rosliny pasujace do ogrodu w angielskim stylu

Rośliny pasujące do ogrodu w angielskim stylu

Ola Kowalska 21.05.2010, czytano 1,606 razy, pobrano kod HTML 11 razy, komentarzy 0.
Jak elegancko podjąć rodzinę, przyjaciół, znajomych na świeżym powietrzu? A jak taktownie zachować się, wybierając się na przyjęcie organizowane w ogrodzie?
Jeśli kochamy ogrodnictwo i pasjonujemy się ogrodami w angielskim stylu, a nasz własny nie jest zbyt duży, nie załamujmy rąk – nawet małą przestrzeń możemy zmienić według naszych potrzeb. Ważny jest w tym przypadku dobór roślin, które zapewnią odpowiedni wygląd.

Jakie to rośliny możesz posadzić w ogrodzie, by nabrał on stylu charakterystycznego dla angielskiego krajobrazu? Najczęściej w ogrodzie angielskim możemy spotkać wieloletnie rośliny jak np. hibiskusy, hortensje, floksy. Dopełniając wyglądu możemy zastosować także kilka kwiatów jednorocznych – nagietków, bratków.

Oczywiście, angielski ogród nie byłby kompletny bez róż. Możemy użyć krzewów różanych w różnych miejscach. Przykładowo sadzimy róże, by oddzielić fragment trawnika od pozostałej części, umieszczamy je w pobliżu płotków, ozdabiamy pergole lub umieszczamy wzdłuż ścieżki prowadzącej do ogrodu. Urok i piękny zapach róż ożywią nasz ogród i uczynią z niego przestrzeń królewską.

Ale kwiaty to nie jedyne rośliny, które powinny upiększać naszą ogrodową przestrzeń. Powinny się tam pojawić również warzywa, zioła, inne niż różane krzewy. Sadzenie trawy jest opcjonalne i zależy od tego, jak planujemy wykorzystać nasz trawnik i jak często będziemy w stanie go regularnie kosić. A koszenie musi się odbywać dość często – przemyślmy, czy nie zrobi nam to kłopotu.

To tylko kilka drobnych porad dotyczących roślin pasujących w ogrodach angielskich. Jeśli chcemy podejść do tematu bardzo poważnie, powinniśmy zasięgnąć porady u doświadczonych ogrodników, architektów krajobrazu znających się na tym stylu, bądź doczytać pewne elementy w magazynach branżowych. Ten artykuł proponujemy wykorzystać jako inspirację do dalszych poszukiwań.
Piękne donice drewniane do Twojego ogrodu

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   1   Głosuj na nie

Idealny.zadbany i niezwykly ogrod

Idealny, zadbany i niezwykły ogród

dywyn 08.03.2010, czytano 714 razy, pobrano kod HTML 4 razy, komentarzy 0.
W dzisiejszych czasach coraz częściej podejmujemy decyzję o kupnie lub budowie własnego domu. Taki dom to nie tylko prywatność oraz niezależność, ale również szansa na samodzielne zagospodarowanie otaczającego go kawałka ziemi. Stworzenie idealnego ogrodu to ostatnio marzenie wielu ludzi, ceniących sobie bliskość przyrody.
Z pewnością każdy zapalony wielbiciel ogrodów oraz roślinności doskonale wie, jak ważne w pracy ogrodnika są odpowiednie narzędzia ogrodnicze. Grabki, szufelki, sekatory oraz inne, nieco bardziej specjalistyczne sprzęty sprawiają, że możemy jeszcze dokładniej dbać o nasze rośliny i staranniej je pielęgnować, a na tym zależy chyba każdemu miłośników wszelkiej maści kwiatów, ziół, krzewów i drzew. Ogród to dla wielu osób wspaniałe i klimatyczne miejsce, sprzyjające nie tylko odpoczynkowi, ale też wyciszeniu się i zregenerowaniu sił. Poza tym, coraz bardziej popularne w naszym kraju stają się imprezy w ogrodach. Ogród to bowiem znakomite miejsce na grillowanie, wspólne spędzanie czasu ze znajomymi na łonie natury i świeżym powietrzu. Jest to świetna alternatywa dla zadymionego klubu czy dusznej restauracji i doskonale sprawdza się latem oraz późną wiosną, kiedy to wyższe temperatury sprzyjają nawet całonocnym posiedzeniom w ogrodach.

Jeśli jednak zależy nam, żeby nasz ogród był tak reprezentatywnym miejscem i by odwiedzający nas goście mogli podziwiać jego piękno, a my sami delektować się jego urokiem, należy w pierwszej kolejności zadbać o to miejsce. Najpierw należy wybrać odpowiednie gatunki roślin, którym będą odpowiadać warunki panujące w naszym ogrodzie. Wszelkie nasiona na kiełki, sadzonki czy cebulki powinny być dobrane pod względem preferencji glebowych oraz innych predyspozycji. Ważne są również konstrukcje, które umieścimy w ogrodzie, czyli altany, tarasy, chodniki, ogrodzenia, a także bardzo modne oczka wodne.

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   1   Głosuj na nie

Naturalny plot w ogrodzie

Naturalny płot w ogrodzie

Ola Kowalska 13.10.2010, czytano 616 razy, pobrano kod HTML 5 razy, komentarzy 0.
Postawienie na naturę w naszym otoczeniu sprawia, że wiele rozwiązań, jakie wybieramy do naszego ogrodu, mają być ekologiczne i jak najbardziej zielone. To sprawia, że często zamiast zwykłego metalowego płotu odgradzającego naszą posesję chcemy tam widzieć płot naturalny, żywy, czyli naturpłot, a bardziej po polsku żywopłot. 
Żywopłoty to piękne elementy wyposażenia naszych ogrodów. Oczywiście, piękne będą wtedy, gdy o nie zadbamy. Usychające, prawie bez liści i niewielkich rozmiarów nie wzbudzą w nikim zachwytu, a do tego nie będą spełniały swojej roli. Co więcej, taki płot może być tylko dla nas problemem – sąsiedzi będą się skarżyć, że szpecimy okolicę, a złodziei będzie to tylko zachęcać do wstąpienia i obejrzenia naszych włości. Co zatem możemy zrobić, by płot stał się chlubą naszego ogrodu?
 Wybierzmy odpowiednie rośliny, posadźmy w odpowiednim czasie.
Sadzenie drobnolistnych i zimotrwałych roślin i drzew, bo takie są właśnie najlepsze, powinno odbywać się wczesną jesienią. Każda z roślin musi mieć odpowiednią ilość miejsca dla siebie. Potrzebne jest to, by każda z posadzonych roślin miała dla siebie na tyle dużo światła do utrzymania świeżości. Sprawdźmy także, jaka jest nasza gleba: jeśli zbyt twarda, zmiękczmy ją piaskiem, jeśli zbyt miękka, wzbogaćmy ją gliną.
 Dajmy roślinom wsparcie.
 Często popełnianym błędem jest sadzenie żywopłotu zbyt blisko sztucznego ogrodzenia. Nie da się ukryć jednak, że wielu z nas chciałoby taki naturalny odgradzacz wesprzeć jeszcze czymś dodatkowym, co pozwoliłoby żywopłotowi nabrać większej mocy. Stąd też propozycja: wesprzyjmy ten żywopłot małym, drewnianym płotem. Dzięki temu wciąż będziemy się poruszać w obrębie natury, a stawiając takie zestawienie przy zachowaniu odpowiedniej odległości 50 centymetrów od siebie, nie powinniśmy się obawiać, że popełnimy błąd. Głównym wejściem przez żywopłot może być też niewielka pergola.
 Odpowiednia pielęgnacja.
Ściółkujemy, podlewamy obficie i podsypujemy korą – to rzeczy, które musimy zrobić już podczas samego sadzenia. Ale to tylko początek, bo zadań przy naszym naturalnym płocie nam nie zabraknie. Jednym z najważniejszych jest nawożenie, które jest czynnością wykonywaną wiosną, jesienią jest to niepotrzebne. Oprócz dostarczenia nawozu powinniśmy oczywiście także płot podcinać, najlepiej robić to co najmniej raz w roku, ale regularnie. Pomyślmy także o zaopatrzeniu się w korę dekoracyjną, spełni ona także praktyczne funkcje, chroniąc przed chwastami i wysychaniem.

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   1   Głosuj na nie

wtorek, 13 listopada 2012

Czy warto przezimowac gwiazde betlejemska?

Czy warto przezimować gwiazdę betlejemską?

Rafał Okułowicz 30.10.2012, czytano 35 razy, pobrano kod HTML 1 razy, komentarzy 0.
Przed Bożym Narodzeniem w kwiaciarniach i na przedświątecznych kiermaszach można kupić szereg ozdób bożonarodzeniowych, a wśród nich żywe rośliny, charakterystyczne dla tego okresu. Poza miniaturowymi choinkami w doniczkach, sztandarową wigilijną ozdobą stała się poinsecja, popularnie określana jako gwiazda betlejemska.
Wiadomo, że trwałość ozdób z roślin ciętych, stroików, wieńców i girland zaplecionych z gałęzi iglaków i zimozielonych pędów krzewów liściastych jest ograniczona. Najdłużej przechowuje się je do Trzech Króli (o ile wytrzymają...), a potem wędrują na śmietnik. Pozostawiamy sobie na przyszły rok tylko elementy trwałe, takie jak pomalowane na złoto lub srebrno szyszki, szklane bombki, świeczki wyjęte ze stroików.

Ale już rośliny żywe, uprawiane w doniczkach, często kupuje się z zamiarem przezimowania ich i uprawy na kolejne lata. Z takimi intencjami wiele osób kupuje poinsecję, do której przywarła bardziej popularna nazwa - gwiazda betlejemska, a znacznie rzadziej stosowana jest (pewnie mało kto ją zna) pełna nazwa botaniczna - wilczomlecz nadobny (Euphorbia pulcherrima). Zazwyczaj jednak się nie udaje, a roślina trzymana w mieszkaniu szybko traci swój wigor. Dlaczego tak się dzieje?

Otóż te piękne okazy, sprzedawane w kwiaciarniach, pochodzą z upraw szklarniowych i są poddawane wielu zabiegom, mającym zapewnić ich zdrowy wzrost i piękne kwitnienie. Po zabraniu ze szklarni, gdzie rośliny miały idealne warunki wzrostu, czeka je prawdziwy szok - transport do kwiaciarni (po drodze mogą jeszcze przeleżeć u hurtownika, a warunki magazynowe bywają rożne), pobyt w kwiaciarni, gdzie roślinę kupimy, i wreszcie przeprowadzka do naszego domu.

Co zatem zrobić, aby nasza gwiazda betlejemska zbyt szybko nie straciła wigoru? Walka o utrzymanie pięknej poinsecji powinna się rozpocząć jeszcze przed zakupem. Warto wiedzieć, że roślina ta nie jest mrozoodporna i wrażliwa na przeciągi. Może jej zaszkodzić nawet chwilowy przewiew i spadek temperatury. Dlatego rośliny w kwiaciarni należy dokładnie obejrzeć, czasem już tutaj wykazują objawy więdnięcia. Odpuśćmy sobie okazy stojące tuż przy drzwiach wejściowych, te na pewno „przewiało”. Wybraną, zdrową roślinę trzeba na czas transportu zabezpieczyć, skrupulatnie owinąć i zapakować w torbę. Starajmy się na zakupy wybrać w dzień ciepły i bezwietrzny.

W domu dla gwiazdy betlejemskiej zapewnijmy stanowisko jasne (ale nie mocno nasłonecznione) o normalnej temp. pokojowej, byle nie tuż przy grzejniku. Należy ją regularnie podlewać, aby ziemia nie przesychała (podłoże ma być wilgotne, ale nie mokre, nie pozostawiajmy wody stojącej w podstawce), a co 2 tygodnie można podlać nawozem płynnym. Roślina nie może stać przy oknie, które jest otwierane. Wietrzenie i podmuchy zimnego powietrza szybko jej zaszkodzą.

To tyle, jeśli chcemy, aby roślina zdobiła nasze mieszkanie znacznie dłużej niż do Trzech Króli. Przechowanie jej do kolejnego roku to już cięższa sprawa i osobiście uważam, że po prostu nie warto. Trzeba wykonać sporo zabiegów, a i tak może się nie udać. No chyba, że jesteśmy zapaleńcami i lubimy takie wyzwania.

Po pierwsze, trzeba będzie przeboleć, że roślina tak czy siak straci swój urok. Po kwitnieniu przechodzi w stan spoczynku i traci liście. U zdrowej rośliny będą stopniowo żółknąć i odpadać od dołu ku górze, aż pozostaną jedynie te szczytowe, atrakcyjnie wybarwione. Wówczas je przycinamy nad 2-3 oczkiem. Ograniczamy też podlewanie, a roślinę przenosimy w chłodniejsze miejsce, przynajmniej na nieogrzewany parapet (idealna temp. jest w zakresie 10 do 15 st. C).

Wiosną nasz okaz przesadzamy, nie dajemy jednak większej donicy, aby roślina zbytnio się nie rozrosła (chyba, że kupiliśmy małą i chcemy mieć nieco większą), wymieniamy natomiast ziemię na świeżą.  Rozpoczynamy podlewanie i nawożenie raz na 2 tygodnie.

I teraz pewna tajemnica - aby rośliny nie były wybujałe i miały ładny pokrój, producenci traktują je środkami hamującymi wzrost. W domu tego nie zrobimy, ale nie jesteśmy bez szans. Zwarty pokrój rośliny utrzymamy (przy odrobinie szczęścia), przycinając w pierwszej połowie lata wszystkie nowe łodyżki na około 2 centymetry. Po miesiącu zabieg powtarzamy.

Kolejny ważny zabieg czeka nas jesienią. Otóż aby szczytowe liście poinsecji atrakcyjnie się przebarwiły, roślina potrzebuje tzw. „krótkiego dnia”. Inaczej mówiąc - musi przebywać w kompletnym zaciemnieniu przynajmniej przez 14 godzin na dobę. W tym celu możemy ją okrywać nieprzezroczystą papierową torbą, kartonem albo... zamykać w szafie (o ile panują tam odpowiednie warunki temperaturowe i jest wystarczająco dużo miejsca). I tak przez 6 tygodni. Jeżeli gwiazda betlejemska ma, podobnie jak inne ozdoby bożonarodzeniowe, przystroić nasz dom na święta, okrywanie trzeba zacząć koło 10 listopada.

Prawda, że trzeba sporo wysiłku? Zastanówcie się więc, czy warto. Jeśli ktoś się zdecyduje - życzę powodzenia! Jeśli się nie uda? Nie przejmujcie się, otrzymanie ładnej poinsecji, o zwartym pokroju i atrakcyjnie wybarwionych liściach szczytowych, to w warunkach amatorskich majstersztyk.

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   1   Głosuj na nie

niedziela, 11 listopada 2012

Krzewy o kwiatach jak szczotki do butelek lub pileczki pingpongowe

Krzewy o kwiatach jak szczotki do butelek lub piłeczki pingpongowe

bustani 29.02.2012, czytano 488 razy, pobrano kod HTML 3 razy, komentarzy 0.
Coraz częściej możemy kupić rośliny, które do tej pory oglądać można było w arboretach lub  ogrodach kolekcjonerów niespotykanych roślin.  Niektóre z nich osiągają niezbyt duże rozmiary, co sprawia, że mogą rosnąć nawet w małych przydomowych ogrodach.
Nie da się przejść koło tych krzewów obojętnie, dlatego warte są szerszego rozpowszechnienia.
Fotergilla amerykańska (Fothergilla major)
Fotergilla amerykańska (Fothergilla major)
Fotergilla należy do rodziny oczarowatych, a do Europy została sprowadzona ze Stanów Zjednoczonych. 
Jest wolno rosnącym krzewem, osiągającym ok. 1,5 do 2 m wysokości i szerokości  o luźnym pokroju. Liście ma dość duże, ciemnozielone, lekko owłosione, które od października przybierają intensywne barwy czerwieni, złota lub pomarańczy, w zależności od wystawy słonecznej. Ten mrozoodporny krzew dobrze czuje się w żyznej, lekko kwaśnej glebie (nie toleruje gleb wapiennych), na stanowisku słonecznym lub półcienistym, osłoniętym od silnego wiatru.
Kwitnienie rozpoczyna wraz z rozwojem liści. Na przełomie kwietnia i maja na wierzchołkach zeszłorocznych pędów pojawiają się niespotykane, bezpłatkowe, złożone z wielu pręcików kwiaty o kremowej barwie, zebrane w kwiatostany przypominające szczotki do mycia butelek. Wydzielają aromatyczny miodowy zapach wabiący trzmiele. Fotergilla wytwarza nasiona zamknięte w zdrewniałych owłosionych torebkach, które po dojrzeniu pękając gwałtownie wyrzucają dwa błyszczące, brązowe nasiona. Krzew rozmnaża się z nasion lub przez sadzonki zielne.
Jest kilka odmian tego krzewu różniących się pokrojem i wielkością, ale wszystkie ze względu na walory zdobnicze zasługują na szersze zainteresowanie.
Guzikowiec zachodni (Cephalanthus  occidentalis)
Guzikowiec zachodni (Cephalanthus  occidentalis)
Guzikowiec zachodni jest przybyszem z Ameryki Północnej. W swoim naturalnym środowisku jest drzewem dorastającym do wysokości od 3 do 6 m, natomiast w naszym kraju osiąga wysokość  do 1,5 m.
Ten niezwykle urokliwy krzew o kulistym pokroju, ma błyszczące, zielone, lancetowate liście, z czerwonym unerwieniem, które opadają na zimę, natomiast jesienią pięknie przebarwiają się na kolor żółto-złocisty. Zaczyna wegetację dość późno, bo na początku maja, co sprawia, że jest odporny na późne przymrozki. Nie jest wymagającym krzewem i nie sprawia kłopotów w uprawie,  jeżeli tylko posadzimy go na  słonecznym stanowisku, w wilgotnej, próchniczno - gliniastej glebie (tolerancyjny jeżeli chodzi o ph gleby). Dobrze czuje się posadzony przy oczku wodnym, korzenie mogą być nawet okresowo zalewane.
Jest rośliną miododajną, chętnie odwiedzaną przez pszczoły i motyle. Szczególnie dekoracyjny jest w czasie kwitnienia. Na wierzchołkach pędów od połowy lipca do początku września pojawiają się oryginalne, egzotyczne kwiatostany w kształcie najeżonych piłeczek o średnicy 2-4 cm, składające się z drobnych, biało kremowych, rurkowo-lejkowatych i mocno pachnących kwiatów. Ponieważ kwitnie na pędach tegorocznych, wskazane jest krótkie cięcie wiosną, w marcu. Jesienią, we wrześniu i październiku krzew zdobią śliczne bordowo brązowe owocostany. Może być sadzony w grupach po kilka sztuk, nadaje się także na niewysokie żywopłoty. Guzikowca można spróbować rozmnożyć przez sadzonki zielne sporządzane w czerwcu, bądź zebrać nasiona jesienią i posiać do inspektu po półrocznej stratyfikacji.

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   1   Głosuj na niehttp/mojcudownyogrod.blogspot.com

Rosliny egzotyczne w doniczkach

Rośliny egzotyczne w doniczkach

matyjasz 12.09.2009, czytano 4,039 razy, pobrano kod HTML 15 razy, komentarzy 0.
Z pewnością wiele osób zastanawia się nad tym, czy w panujących w Polsce warunkach klimatycznych można posadzić i zająć się hodowlą roślin egzotycznych.
Warto wiedzieć przede wszystkim o tym, że idealnym miejscem na hodowanie roślin egzotycznych jest ogród zimowy, w którym można pielęgnować także cytrusy i rośliny uprawne. Do najpopularniejszych zimowych roślin należą pnącza oraz rośliny o zwieszających się pędach, takie jak bluszcz, jaśmin, a także figowiec Beniamina, chińska róża i fiołek afrykański. Jednak wiele osób marzy także o posiadaniu egzotycznych roślin w domu, w doniczkach ustawianych na parapecie. Jedną z takich niezwykle egzotycznych roślin doniczkowych jest Bawełna, czyli „Gossypium hirsutum". Roślina ta latem i jesienią zachwyca dużymi różowymi bądź kremowożółtymi kwiatami, natomiast po przekwitnięciu ich wielką ozdobą są białe, wełniste owocostany, które nadają pomieszczeniom wyjątkowo oryginalny wygląd.
Kolejną egzotyczną rośliną, którą można hodować w doniczkach jest Granat miniaturowy „Punca Granatum nana", która pokrojem zbliżona jest do drzewka bonsai. Oprócz wspaniałych kwiatów, roślina ta posiada także duże jadalne owoce. Zaletą tej rośliny jest także to, że można go sadzić praktycznie o każdej porze roku, warto pamiętać także o tym, że należy ją często zasilać nawozami.
Inną egzotyczną rośliną doniczkową, która zachwyca wspaniałymi kwiatami jest Bieluń Surmikwiat „Balerina". Warto pamiętać o tym, że nasiona rośliny kwitną już po trzech miesiącach od jej wysiania, a od lipca pojawiają się na jej gałązkach okazałe trąbkowate kwiaty w białej, żółtej oraz fioletowej barwie.

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   1   Głosuj na nie

Zurawka ogrodowa

Żurawka ogrodowa

MIKSON 05.08.2011, czytano 629 razy, pobrano kod HTML 16 razy, komentarzy 2.
Jedna z najpopularniejszych bylin w ostatnim dziesięcioleciu. Swą karierę zawdzięcza przepięknej i różnorakiej kolorystyce liści, dzięki którym nasz ogród może oczarować przepiękną kompozycją przestrzenną. Mogą wspaniale ożywić nie tylko ogród, ale również balkon, taras, ganek.
Znakomicie wygląda w zestawieniu z innymi żurawkami i bylinami.
W ogrodzie można tworzyć kompozycje kontrastowe. Rośliny te tworzą kępy o średnicy 25-50cm. Do niedawna najpopularniejszym gatunkiem była żurawka krwista. Obecnie większość powstałych i uprawianych odmian pochodzi w wyniku krzyżowania podstawowych odmian .
 Żurawka jest byliną o liściach w różnych kolorach jak i kształtach. Tworzy zwarte kępy, z których wyrastają ogromnej ilości drobne różnobarwne kwiatki zebrane w wiechowate kwiatostany. Swoim niesamowitym wdziękiem zachwyca nas przez cały okres. Liście tej rośliny zmieniają swą barwę w zależności od pory roku. Inaczej wyglądają wiosną a zupełnie inaczej jesienią.
Żurawka nieco traci na swej atrakcyjności w mroźne i bezśnieżne zimy.  Żeby przywrócić roślinie świetność, należy na wiosnę ją przyciąć, aby zrobić miejsce dla nowych przyrostów. Co 3-4 lata powstałe kępy można odmłodzić dzieląc roślinę na kilka mniejszych. Jest to jedna z metod rozmnażania.
 Żurawki najlepiej rosną na glebach bogatych w próchnicę, lekko wilgotnych. Do nasadzeń wskazane są mniejsca lekko zacienione. Choć również dobrze sobie radzą w miejscach nasłonecznionych, oczywiście przy odpowiednim nawodnieniu.
Żurawka jest rośliną odporną na choroby i szkodniki. Może jej zaszkodzić zbyt wilgotne podłoże i zbyt zacienione stanowisko. W warunkach naturalnych można ją spotkać rosnącą dziki na zboczach i skałach w Kanadzie i Meksyku. Nadaje się również do nasadzeń w pobliżu oczeka wodnego jak i w ogródkach skalnych. Co roku na rynku pojawiają się nowe odmiany tej byliny.
miki-wszystkooogrodachblogspot.com

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   1   Głosuj na nie

wtorek, 6 listopada 2012

Jak sadzic cebulki kwiatowe w ogrodzie?

Jak sadzić cebulki kwiatowe w ogrodzie?

jerzy czech 10.10.2011, czytano 290 razy, pobrano kod HTML 10 razy, komentarzy 0.
Wrzesień i pażdziernik to okres sadzenia cebulek kwiatowych, które zakwitną wiosną w waszym ogrodzie. Jeżeli chcecie mieć kolorowe pola krokusów, ,hiacyntów, narcyzów czy tulipanów, musicie w odpowiednim czasie i we właściwy sposób posadzić je w ogrodzie jesienią.
Pora sadzenia
Pora sadzenia jest dość rozciągnięta w czasie i rozpoczyna się już w połowie sierpnia, kiedy należy pamiętać o posadzeniu cebul zimowitów i krokusów jesiennych, a przed końcem miesiąca powinno się zdążyć z posadzeniem narcyzów, szachownic i lilii białych. W połowie września rozpoczynamy sadzenie drobnych cebulek  przebiśniegów, cebulic, śnieżyc, krokusów, irysków, ranników zimowych, hiacyntów, szafirków. Wrzesień to najodpowiedniejsza pora sadzenia tych roślin, ale z powodzeniem można je sadzić także w pierwszej połowie pażdziernika,a jeżeli mamy w perspektywie pogodną jesień, to także i póżniej. Wpażdzierniku przychodzi pora na sadzenie tulipanów, hiacyntów i czosnków ozdobnych. Niekiedy pod koniec sezonu, na przykład w listopadzie, zdarzają się okazje zakupu cebul kwiatowych po korzystniejszej cenie. Watro skorzystać z takich okazji i posadzić w ogrodzie dodatkowe krokusy, tulipany i hiacynty właśnie w listopadzie.
Przepuszczalność gleby
Jeżeli mamy średnio żyzną przepuszczalną szybko nagrzewającą się glebę, sadzenie cebul nie sprawi nam trudności. Wystarczy usunąć chwasty, dodać kompostu, spulchnić glebę i sadzić. Ciężką, z natury wilgotną glebę trzeba rozlużnić kompostem, piaskiem,  zmieloną korą, a na spód dołków pod cebulki, koniecznie położyć warstwę drenażu. Doskonałe miejsce na cebulki wczesnowiosennych kwiatów (przebiśniegów, śnieżyc, ranników i innych) znajdziemy w ogrodzie pod wyższymi krzewami takimi jak jaśminowce, leszczyny, lilaki. Zwykle to miejsce pozostaje niewykorzystane, więc jest dobra okazja żeby je zagospodarować. Cebule nie powinny być sadzone ciągle w tym samym miejscu ogrodu ze względu na grożbę chorób i szkodników występujących w glebie.
Jak głęboko sadzimy cebulki
Zawsze stosujemy zasadę, że sadzimy na głębokości równej mniej więcej trzem wysokościom cebulki. Jednak niektóre cebule trzeba sadzić nieco głębiej, a niektóre nieco płyciej. Na przykład bardzo wysokie bulwy zimiwitów sadzimy na głębokość 15-20 cm. Cebule lilii białej sadzimy płytko, tuż pod powierzchnią gruntu, natomiast pozostałe lilie według podanej zasady ogólnej. Jeżeli mamy cebulki tej samej rośliny różniące się rozmiarami, to głębiej i w większej odległości jedna od drugiej sadzimy większe, natomiast mniejsze płycej i bliżej siebie.
tajnikiogrodu.blogspot.com

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   1   Głosuj na niehttp/mojcudownyogrod.blogspot.com

Co sadzic na murkach?

Co sadzić na murkach?

Michał Maciąg 20.10.2011, czytano 366 razy, pobrano kod HTML 7 razy, komentarzy 0.
Od niedawna mam ogródek, a w nim od strony południowej murek, chciałbym go tak obsadzić aby rzeczywiście zdobił ogród zarówno zimą jak i latem. Znajdziesz tu ciekawe informacje.
Murek kwiatowy, podobnie jak ogródek skalny, najlepiej obsadzać iglakami, bylinami i roślinami cebulowymi, tak aby tworzyły harmonijną całość, cieszącą oko o każdej porze roku. Najlepiej wybierać gatunki odporne na suszę i nasłonecznienie. Ładnym tłem roślin skalnych sa zawsze iglaki. Dobrze jest wybierać odmiany karłowe i raczej pnące się (np. kosodrzewinę). W środku można posadzić rośliny nieco wyższe (ale nie za wysokie!), np. pierwiosnki ząbkowane, maki, kocimiętkę, len ubiorek, goździki pierzaste i dzwonki karpackie. Na brzegu murka ładnie wyglądają rośliny o zawieszających sie pędach - żagwin, smagliczka, mydlnica. W szczelinach między kamieniami można posadzić gatunki tworzące niewielkie dywany, które z czasem zasłonią spoiny, np. głodek, goździk kropkowany, rojnik, skalnicę, naradke macierzankę. Do bylin mocno rozrastających się należa: żagwin, rozchodnik, rogownica, smagliczka, floks szydlasty. Dobierając gatunki należy pamiętać przede wszystkim o tym żeby gatunki silnie rosnace nie zagłuszały tych słabszych. Rośliny skalne po posadzeniu należy podlewać często ale umiarkowanie, a laten w upalne dni wczesnym rankiem lub wieczoren obficie. Ważne jest regularne usuwanie chwastów, które mogłyby zagłuszyć delikatniejsze rośliny. Silne rosnące okazy trzeba dzielić i sadzić w nowych miejscach, aby się za bardzo nie rozrosły. Jesienią po pierwszych przymrozkach, dobrze jest okryć rośliny, szczególnie młode, suchymi liściami lub jedliną. Można też zamontować jakieś oświetlenie by w nocy także wyglądał pięknie.

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   1   Głosuj na niehttp/mojcudownyogrod.blogspot.com

poniedziałek, 5 listopada 2012

Jesienno-zimowa pielegnacja krzewow

Jesienno-zimowa pielęgnacja krzewów

Michał Peltner 30.10.2012, czytano 34 razy, pobrano kod HTML 3 razy, komentarzy 0.
Choć już spadł pierwszy śnieg, to można przypuszczać, że w listopadzie wróci jeszcze jesień. Wszyscy ci, którzy nie zdążyli zabrać się za przycinanie krzewów, drzewek i żywopłotów, na pewno będą mieli jeszcze okazję, aby się tym zająć.
Każdy, kto oglądał „Edwarda Nożycorękiego”, wie, jakie cuda można „wyrzeźbić” w ogrodzie, posiadając pewien zmysł artystyczny oraz dobre nożyce i sekator. Oczywiście, nie można przesadzać, bo wyjdzie nam lunapark czy kolorowe jarmarki.
Nawet, jeśli nie chcemy do swojego ogrodu wprowadzać żadnych bajkowych postaci czy tworzyć małego, zielonego zoo, to i tak będziemy musieli zadbać o rośliny. Zanim jednak zabierzemy się za cięcie, warto sprawdzić, co kiedy można przycinać, aby nie narobić szkód w ogrodzie. W sezonie jesienno-zimowym również można zadbać o wybrane gatunki drzew i krzewów. Należy jednak pamiętać, aby pracować w dni słoneczne, suche i cieplejsze.
W październiku przycina się krzewy róż, porzeczki, maliny i jeżyny, a więc krzewy owocowe. Październik jest właściwie ostatnim miesiącem dla większych cięć. W listopadzie nadal można przycinać niektóre powojniki. Listopad to często początek zimy, więc w tym miesiącu właściwie powinny kończyć się przycinania i powinno zacząć się zabezpieczać drzewa przed głodnymi zimą zwierzętami. Ostatnie zimy to jednak często wysokie temperatury i odwilże, co daje możliwość zadbania o drzewa owocowe. Cięcia pielęgnacyjne można wykonać na gruszach, jabłoniach i śliwach.

Narzędzia niezbędne do przycinania krzewów, żywopłotów i drzewek
Do pielęgnacji krzewów na pewno przyda się kilka narzędzi – głównie narzędzi ręcznych. Dla krzewów oraz młodszych drzew przydadzą się sekatory. Dostępne są również sekatory na długich wysięgnikach, dzięki którym często możemy uniknąć wspinania się po drabinie.
Dla żywopłotów konieczne będą nożyce do żywopłotów, które sprawdzą się dużo lepiej niż sekatory. Te ostatnie posłużą raczej do usuwania pojedynczych gałęzi niż formowania kształtów z licznych pędów bujnych żywopłotów. Nieco większe drzewka potrzebować będą pił i piłek do gałęzi.
Dla osób, które chcą uniknąć zbędnego wysiłku, można polecić sekatory mechaniczne, które działają jak piły. Wystarczy odpalić, „przejechać się” i gotowe. Te będą przydatne szczególnie w ogrodach, w których występują nie pojedyncze krzewy, a długie rzędy żywopłotów. Jeśli chcemy utrzymać je w porządku, trzeba nimi zajmować się co najmniej co kilka tygodni, a to może być już trochę pracy.
Oprócz drzew i krzewów, trzeba pamiętać o kwiatach, ziołach, pnączach. Do pielęgnacji tych roślin mogą przydać się nożyce – dużo lższejsze i poręczniejsze.
Tyle na wstępie. Następny artykuł o sposobach przycinania. Zapraszam!
Pełana oferta narzędzi Fiskars.

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   1   Głosuj na nie

Tereny zielone w miastach

Tereny zielone w miastach

Li Li 05.11.2012, czytano 10 razy, pobrano kod HTML 0 razy, komentarzy 0.
Profesjonalne zarządzanie zielenią miejską nie jest tak łatwe jakby to mogło się wydawać. Odpowiednie rozplanowanie przestrzeni użyteczności publicznej na potrzeby mieszkańców jest ważną i dość skomplikowaną kwestią.
Ogrody projekt tego typu wykonywane są przez specjalistyczne firmy zatrudniające specjalistów znających się nie tylko na architekturze krajobrazu, ale również na potrzebach roślin, ich pielęgnacji i na odpowiednim  ich zestawianiu.
 Projektowanie ogrodów miejskich zazwyczaj ogranicza się do kilku klombów kwiatowych, które tylko sezonowo cieszą oczy przechodniów i spacerowiczów. Tak zazwyczaj bywa w miasteczkach, które nie posiadają budżetu na upiększanie miasta. Inaczej bywa w dużych ośrodkach miejskich, które maja duże znaczenie na mapie turystycznej. Tu priorytetem jest pielęgnacja miejskiej zieleni  i nieustanna dbałość o wygląd parków i skwerów.  Projektowanie ogrodów w Warszawie od zawsze było ważnym elementem codziennej pracy. Tradycja posiadania imponujących ogrodów sięga czasów królewskich, gdy na dworach ważną posadą była posada ogrodnika. Ogród przy zamku był natomiast najbardziej reprezentacyjną częścią zamku – musiał więc wyglądać imponująco.
Łazienki Warszawskie są tego najlepszym przykładem – podobnie jak ogrody różane w Pradze przy zamku na Hradczanach.  Zakładanie ogrodów w Warszawie do dziś jest więc ważnym przedsięwzięciem, które pełni rolę estetyczną, ale również świadczy o pewnej renomie i prestiżu danego miasta. Opieka nad terenami zielonymi w miastach to bardzo złożona działalność – i choć kojarzy się jedynie z fizyczną pracą, dobór odpowiednich roślin i ich rozplanowanie nie jest tak proste – ma ogromne znaczenie dla przyszłości danego skweru czy ogrodu.
Parki miejskie muszą być również przestrzeniami bezpiecznymi. Żaden element architektoniczny czy roślinny nie powinien stanowić zagrożenia. Dlatego tak ważna jest stała opieka nad tymi terenami.

Podobał Ci się ten artykuł? Oceń na TAK lub NIE.    Głosuj na tak   0   Głosuj na niehttp/mojcudownyogrod.blogspot.com